tu nie kwestia tego czy kolega wjechal na czerwonym wczesnym czy poznym zielonym,
jest wazna, ale ze chlop ktory ma 19 lat nie ma zaufania do swoich rodzicow oraz ze nie jest w stanie brac na klate swoich czynow.
powiem tak wiele mam za uszami, za wszystko dostalem od zycie w dupe,
to tez wychowuje
To, że ma 19 lat chyba nie obliguje go do tego żeby brać wszystko na klatę.
Skoro nie chce informować rodziców o swoim czynie jego sprawa a nam nic do tego.
nie kolego to nie jest jego sprawa - 19 lat i uczy sie,
wiec pozostaje pod opieka finansowa rodzicow,
dlatego tez to oni beda pociagani do odpowiedzialnosci finansowej,
bo jak sam kolega zaznaczyl nie ma dochodow.
przeciez nikogo nie okradl nie spowodowal wypadku wiec co tu brac na klate
Biszczu, ale jak i tu i w wielu innych sytuacjach należy jeszcze uwzględnić ustawowe określenie szczególna ostrożność- ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu drogowego do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. (z "kodeksu drogowego")
O I 1,9 TDI AHF < SLX > <1Z1Z (9910)> miłe wspomnienia
O II FL < Ambition > <2G2G> powoli do przodu
=================================================
To, że ma 19 lat chyba nie obliguje go do tego żeby brać wszystko na klatę.
Skoro nie chce informować rodziców o swoim czynie jego sprawa a nam nic do tego.
Racja, kolega się zwrócił o pomoc z problemem, a nie o rozmowę wychowawczą ze strony forum.
Dalej podtrzymuje, że lepiej jak byś pogadał z rodzicami zawsze lepiej mieć ich po Twojej stronie niż przeciwko sobie.
Zamieszczone przez kbjanek
nie kolego to nie jest jego sprawa - 19 lat i uczy sie,
wiec pozostaje pod opieka finansowa rodzicow,
dlatego tez to oni beda pociagani do odpowiedzialnosci finansowej,
Zostaną pociągnięci i CO ? Wyrzucą go z domu ? Z czasem pójdzie do jakieś pracy jako student i będzię mógł im to oddać to też nie będą jakieś astronomiczne kwoty więc go nie straszcie na zapas...
Zamieszczone przez kazik4x4
Za pierwszym razem chcieli mi dać 500 za podobne wykroczenie a w sądzie dostałe 100+koszty.
Za drugim razem chcieli mi dać chyba 300 dostałem 500+koszty.
Podzielisz się informacją o kosztach sądowych ? Z tego co wiem to jest jakieś 500-600 zł - ale mogę się mylić
Do odpowiedzialności zostanie pociągnięty sprawca, zabecalują rodzice.
Dodać należy, rodzice obecnie w pełni nie świadomi tego co się kroi za ich plecami.
ale jak??? Kto ich do tego zmusi, jeśli nie będą chcieli?
Nikt nie zmusi, ale nie zapłacił byś za swoje dziecko ? Zamiast Iphona 5 na gwiazdkę będzie mandat... :P
Zamieszczone przez WIELKIBONGO
z tego co pamiętam to jest jakieś 130-150 zł
No to jeszcze lepiej i tak sąd nie może dać więcej jak widełki przewidują czyli tutaj jest 500 zł + koszty mniej więcej takie które opisał kolega WIELKIBONGO,
Sąd nie jest związany taryfikatorem ani KW. Może dać do 5 tys i inne kary. Już o tym WIELKIBONGO pisał.
Może dać tez i 100 000 zł nie popadajmy w paranoje. Każdy z nas zaliczył w życiu przynajmniej raz "pomarańcz" a i mogę domniemać, że Sąd również... Trzeba się dobrze przygotować i przedstawić swoją wersję o zmianie światła w momencie wjeżdżania na skrzyżowanie, dodać trudne warunki pogodowe - gęsta mgła oraz o niskiej (na szczęście ) szkodliwości czynu. Bo o podnoszeniu statystyk(skuteczności), przez policję na koniec roku nie wspomnę...
Nikt nie zmusi, ale nie zapłacił byś za swoje dziecko ? Zamiast Iphona 5 na gwiazdkę będzie mandat... :P
Aż tak dobrze to nie mam.
Raczej od rodziców na pierdoły kasy nie biorę. Zamiast Iphona to mi rodzice korki opłacają. W planach wydział mechaniki.
Jak mam kasę to z fuch w garażu.
Gdyby ktoś potrzebował podpiąć Vas'a w Łodzi to mogę pomóc tel. 600683962 lub PW (+serwis)
!!!MoTóR NiE UmIeRa NiGdY , MoTóR JeSt WiEcZnY !!!
Panie władzo, wiem ze przekroczyłem prędkość, ale porostu... lubię za==e==alać!!!
UNIDEN USER
a niby z jakiej racji rodzice mają zostać "pociągani do odpowiedzialności finansowej"?
Przecież to osoba pełnoletnia. Sama odpowiada za swoje czyny.
niestety prawo tak wyglada w polsce ze sie dziedziczy dlugi,
ja odziedziczylem po siostrze 17 tysi dlugow komorniczych,
Zamieszczone przez gundam02
Zostaną pociągnięci i CO ? Wyrzucą go z domu ? Z czasem pójdzie do jakieś pracy jako student i będzię mógł im to oddać to też nie będą jakieś astronomiczne kwoty więc go nie straszcie na zapas...
ja nie strasze tylko informuje ze rodzic osoby niepracujacej, a uczacej sie do 26 roku zycia ponosi odpowiedzialnosc finansowa za dziecko
Zamieszczone przez gundam02
nie popadajmy w paranoje. Każdy z nas zaliczył w życiu przynajmniej raz "pomarańcz" a i mogę domniemać, że Sąd również...
oczywiscie ze tak, przeczytales w ktorejkolwiek mojej wypowiedzi cos z jadem czy nagana?
mam nadzieje ze 19 letni bohater nie odebral moich slow jako ataku,
uwazam ze dla 100 zl i opierdolu nie mozna sie bac starych
halo, halo - wyjaśnij tylko jedną kwestię, bo nie jest to do końca jasne.
Napisałeś, że wjechałeś na skrzyżowanie przy pomarańczowym, a chwilę później żeby Cię nie ochrzaniać za to, że wjechałeś na czerwonym. To jak to w końcu jest? Kiedy się zmieniło to światło na pomarańczowe? Jak mijałeś sygnalizator, czy po prostu chciałeś przejechać na pomarańczowym a jak już mijałeś sygnalizator to "nagle" zmieniło się na czerwone. Jeżeli tak jest to proponuję uszy po sobie i przyjąć mandat. Bo o ile kodeks pozwala wjechać na pomarańczowym to już na czerwonym nie ma takiej opcji.
AMEN!
Zamieszczone przez kbjanek
tu nie kwestia tego czy kolega wjechal na czerwonym wczesnym czy poznym zielonym,
jest wazna, ale ze chlop ktory ma 19 lat nie ma zaufania do swoich rodzicow oraz ze nie jest w stanie brac na klate swoich czynow. powiem tak wiele mam za uszami, za wszystko dostalem od zycie w dupe, to tez wychowuje
Rodziców się nie wybiera, można mieć takich, że za mniejsze występki człowiek chodzi poobijany miesiącami. Taka karma.
To, jak człowiek podchodzi sam do odpowiedzialności za swoje czyny, to już jego absolutnie autonomiczna decyzja. Kolega spotkał się z Policjantem - miał wybór. Mógł przyjąć mandat, mógł pójść do sądu. dokonał wyboru - gratuluję odwagi. Być może będziesz miał okazję udowodnić temu podłemu psu, jak się mylił!
Teraz czas zmierzyć się z konsekwencjami przede wszystkim dokonanego wyboru - sprawa koloru lampek przed skrzyżowaniem powoli zaczyna być tu chyba mniej istotna. I na zakończenie wyciągnąć z tej cennej lekcji wnioski na przyszłość.
Kiedy przestali młodym ludziom tłuc do głowy, że dorosłość, to przede wszystkim odpowiedzialność za własne postępowanie.
Zamieszczone przez sesik
To, że ma 19 lat chyba nie obliguje go do tego żeby brać wszystko na klatę.
Skoro nie chce informować rodziców o swoim czynie jego sprawa a nam nic do tego.
A jaki wiek jest odpowiedni do tego, by "brać na klatę" odpowiedzialność za swoje czyny, w tym za swoje własne "mundrości" i "głupoty"? Są ludzie, których życie zmusiło odpowiadać za swoje życie jak mieli lat 15, 16, 17... Nam tyle do tego, że Kolega poprosił forum o pomoc w problemie - pytanie, czy ma dostać pomoc mądrą i rozsądną, czy głupią i krótkodystansową.
Zamieszczone przez gundam02
Zamieszczone przez kbjanek
nie kolego to nie jest jego sprawa - 19 lat i uczy sie,
wiec pozostaje pod opieka finansowa rodzicow,
dlatego tez to oni beda pociagani do odpowiedzialnosci finansowej,
Zostaną pociągnięci i CO ? Wyrzucą go z domu ? Z czasem pójdzie do jakieś pracy jako student i będzię mógł im to oddać to też nie będą jakieś astronomiczne kwoty więc go nie straszcie na zapas...
Za prawdę powiadam Koledze, za mniejsze rzeczy człowiek miał oibtą dupę, że siedzieć nie szło... ech to .... bezstresowe wychowanie. Nie stresował ojciec, będzie stresował policjant i sąd.
Zamieszczone przez gundam02
(...) i przedstawić swoją wersję o zmianie światła w momencie wjeżdżania na skrzyżowanie, DODAĆ TRUDNE WARUNKI POGODOWE - GĘSTA MGŁA oraz o niskiej (NA SZCZĘŚCIE) szkodliwości czynu.
Jak dla mnie wszystko to, co przedstawiłeś stanowi przeciwko Koledze.
przytoczę drugi post w wątku:
Zamieszczone przez sesik
Zgodnie z par. 95 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393), sygnał żółty nadawany przez sygnalizator S-1 oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony. Dojeżdżając do skrzyżowania kierujący zobowiązany jest zachować szczególną ostrożność. Powinien liczyć się z możliwością zmiany sygnału świetlnego i jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem oraz bezpieczne zatrzymanie, uwzględniając wszystkie warunki, w jakich ruch się odbywa (rzeźba terenu, stan i widoczność drogi, stan i ładunek pojazdu, warunki atmosferyczne i natężenie ruchu) - art. 19 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. (Dz. U. z 2003r. Nr 58, poz. 515 - tekst jednolity).
Z kodeksowego na chłopski: Kodeks wymaga od kierującego pojazdem tego, by wszystko to, co robi opierało się redukowaniu niebezpieczeństw na drodze, a nie ich podnoszeniu z wiarą w szczęście. Część z Kolegów zapomina o jednym: 50-tka w mieście (czy każde inne ograniczenie na znaku B-33) obowiązuje w warunkach idealnej pogody i nawierzchni na drodze. WSZYSTKIE czynniki pogarszające sytuacje na drodze POWINNY obligować kierującego, do DOSTOSOWANIA swojego zachowania do warunków na drodze i jeśli tego sytuacja wymaga, do wzmożenia swojej ostrożności i zredukowania prędkości. Była taka straszna mgła? Było tak strasznie ślizgo? Znakiem tego Kolega, jeśli nie chciałby rozmawiać z policjantami, mógł poruszać się 30km/h - miałby czas na zahamowanie w bezpieczny sposób na dystansie samej zebry (a i za taki manewr raz zostałem nagrodzony bonusem). Samo zbliżanie się do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną powinno w prowadzącym wzbudzić czujność, bo w każdym momencie zielonego światła, może się na sygnalizatorze pojawić światło żółte, samo w sobie stanowiące sygnał do ZATRZYMANIA pojazdu, a tylko w WYJĄTKOWYCH okolicznościach, o których wspominał bodajże Enriquez, pozwalające na skrzyżowanie wjechać.
Od razu pojawią się głosy, że bredzę i nikt tak nie robi na co dzień. Mi się wydaje, że są ludzie którzy tak robią - czasem sam psy wieszam na tym przede mną, "że przecież mógł jeszcze zdążyć, że mógł jechać szybciej..." Czy tak postępuję za kierownicą jak opisałem w wymaganiach? Czasem tak, czasem nie. Jednak przeważnie mam świadomość tego, czego ode mnie oczekuje prawo i nigdy nie zdarzyło mi się być tak elukwętny, by policjantowi krzyknąć "wal się na ryj, spotkamy się w sądzie" w nawet najbardziej kurtuazyjny i elegancki sposób.
Pozdrawiam, Robreg.
----
furmanka.blogspot.com fan ;-)
nie znajduje mi tej strony, mógłby ktoś kto się z tym spotkał napisać coś więcej?
Po głowie mi chodzi sytuacja jaką mam w rodzinie, jak się ostatnio o długach dowiedziałem dodatkowo posiwiałem :P
była O1 1,6 102 KM
była O1 1,9 TDI 90 KM
była O2 1,9 TDI DSG 105 KM
był Citroen Berlingo 1,6 HDI
jest Ford Tourneo Courier
niestety prawo tak wyglada w polsce ze sie dziedziczy dlugi,
ale co tu ma dziedziczenie do rzeczy???
Dziedziczy się po śmierci to raz. I to w zupełnie innej kolejności.
Dwa to nawet gdyby, to nie dziedziczy się takich grzywien mandatów etc. Popatrz na art.922 KC i art. 15 par. 1 kodeksu karnego wykonawczego.
Komentarz